Dlaczego już nie stawiam kart Tarota?

Decyzję o tym, że rozstaję się z Tarotem podjęłam właściwie z dnia na dzień.

Nie zrezygnowałam ze stawiania kart, bo uważam je za coś złego i nagle doznałam olśnienia, że postępuję niewłaściwie.

Impulsem do tej decyzji stało się moje prywatne marzenie, które poprzez wyrzeczenie się pracy z kartami, spełniło się.

To był trochę taki handel „coś, za coś”, ale to Coś, które otrzymałam, jest dla mnie największym Skarbem i za nic w świecie nie chcę Go stracić.

Minęło już trochę czasu od tego mojego postanowienia i mogę powiedzieć, że zupełnie przestało mi zależeć na zaglądaniu w przeszłość i przyszłość.

Wiele osób było rozczarowanych decyzją, którą podjęłam, ale ja jestem z niej zadowolona, bo pozwoliła mi uwierzyć w rzecz prawie niemożliwą.

Znajomi i potrzebujący, którym stawiałam karty powiedzieli mi, że bardzo żałują tej mojej decyzji, bo pomagałam im w wielu trudnych sprawach. Teraz też pomagam, ale przy pomocy kart klasycznych i anielskich. Więcej o tym tutaj.

Tarot był mi bardzo bliski, mimo że bywałam wyczerpana energetycznie i zmęczona cudzymi problemami.

Przede wszystkim starałam się pokazać pytającym, że z każdej najtrudniejszej sytuacji można znaleźć wyjście.

Wystarczy że się postaramy i w rezultacie, to my sami je znajdujemy.

Sami potrafimy zdecydować o swoim życiu, tylko czasem potrzebujemy, aby ktoś nas ukierunkował, popchnął do działania.

 Czy brakuje mi kontaktu z kartami?

Nie brakuje. Po prostu nie czuję już potrzeby kontaktu z kartami.

Lubiłam pomagać i bardzo często „zapłatą „ za tę pomoc było dziękuję,nie robiłam tego dla pieniędzy.

Potrzeba pomagania była bardzo silna, zwłaszcza wtedy, gdy problemy osoby pytającej były naprawdę trudne.

Myślę, że oprócz impulsu, o którym pisałam, podstawową przyczyną było to, że wyczerpał się już nasz wspólny czas.

Już nie czułam potrzeby sięgania po karty Tarota, zaglądania w przyszłość.

Czas pracy z kartami Tarota był dla mnie wspaniałym okresem samopoznania i pracy nad sobą.

Za ten czas jestem wdzięczna. I niczego nie żałuję. Teraz cieszę się każdym przeżytym dniem i spełniam się w pracy z liczbami.

Pomagam w poznawaniu siebie, podejmowaniu decyzji osobistych i zawodowych. Pokazuję, jak ważna jest numerologia w biznesie.

Numerologia pochłonęła mnie całkowicie, Tarot pozostał pięknym wspomnieniem.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter